Czy wiesz, że blizna to nie tylko defekt kosmetyczny?
Blizna powstaje na skutek uszkodzenia skóry właściwej, najczęściej poprzez przecięcie, oparzenie, zmiażdżenie lub owrzodzenie.
Kiedy skóra zostaje np. zszyta po zabiegu chirurgicznym, następuje proces naturalnego gojenia się rany i w końcowej fazie uszkodzona tkanka zostaje zastąpiona nową, tworząc bliznę. Pierwsze trzy fazy gojenia się rany trwają od kilku do kilkunastu dni. Jednak remodeling tkanki bliznowatej może trwać nawet od kilku miesięcy do 2 lat. W tym czasie następuje przebudowa i reorganizacja włókien kolagenowych, blizna się formuje do swojego ostatecznego kształtu.
O ile niewielka blizna po zadrapaniu nie będzie stwarzała zbyt wielu kłopotów, tak blizna np. po cesarskim cięciu to już nie tylko powierzchowne uszkodzenie skóry ale i zbliznowacenia i zrosty na wszystkich tkankach które zostały przecięte w trakcie zabiegu, czyli choćby mięśniach i powięziach. Taka nie rozpracowana blizna jest jak supeł na ubraniu, pociąga za sobą okoliczne tkanki, powodując przeróżne ograniczenia i dolegliwości.
Sposobów terapii blizny jest wiele, w zależności od jej rodzaju i fazy gojenia. Najważniejsze jest, żeby finalna blizna była elastyczna, niebolesna, nie powodowała ograniczeń przesuwalności tkanek i zakresu ruchomości stawów. Dlatego istotne jest aby rozpoczynać terapię blizny możliwie najwcześniej.
Z każdą blizną warto pracować, z tą zupełnie świeżą i tą dwudziestoletnią. Bo może się okazać, że dolegliwości z odcinka lędźwiowego pochodzą od blizny po wycięciu woreczka żółciowego a bóle głowy ustąpią po opracowaniu blizny na czole po niefortunnym zderzeniu z drzwiami.