Złamana ręka albo noga? I co teraz? 

Dużo zależy od tego z jakiego rodzaju złamaniem mamy do czynienia. A może nie tyle samym złamaniem ale zaopatrzeniem tego złamania. Nieco inaczej będzie wyglądała rehabilitacja złamania zaopatrzonego gipsem a tego leczonego operacyjnie. Jedna kwestia jest jednak wspólna. Czas! Zaczynamy jak najszybciej. 

Panuje przekonanie, że fizjoterapie złamania leczonego gipsem można zacząć dopiero po zdjęciu gipsu. A to nie prawda! Gips nie jest żadną przeszkodą bo jak już nie raz powtarzaliśmy nie rehabilitujemy kawałka człowieka tylko całość. I tak w czasie zagipsowania z powodzeniem można pracować z wystającymi spoza gipsu częściami kończyny, można dbać o drenaż i krążenie, można dbać o zakresy ruchomości nie usztywnionych stawów a wykorzystując nowoczesne technologie (patrz INDIBA) nawet wspomagać zrost kostny. 

Podobnie sprawa wygląda ze złamaniami leczonymi operacyjnie. Startujemy od razu. W  tej kwestii co prawda duże znaczenie mają zalecenia chirurga operatora, bo to od niego zależy jakie zakresy ruchu czy jakie obciążenia możemy w danym momencie stosować u pacjenta. Jednak to, że mamy ograniczenia nie znaczy że lepiej, profilaktycznie nie robić nic! To bardzo szkodliwe podejście, niestety dość często spotykane. Czas to zmienić! Dla jasności, złamanie, jakie by nie było, czy ustabilizowane zewnętrznie (gips) czy wewnętrznie (śruby, blachy) jest już stabilne, nie trzeba się o nie bać. Całą resztą trzeba ruszać i to szybko 😉